NUMER 73

Spis treści numeru 73, wiosna-lato 2015


Na okładce: siostry Niemyskie:
u góry Wanda i Stanisława, u dołu Janina i Stanisława
(fot. z archiwum rodzinnego)


Wiersze – Julia Krysiak, Jarosław Iwaszkiewicz


Joanna Trzeciak-Walc – Nie pytaj, co twój kraj może zrobić dla ciebie…

Dom na Borowinie nie był jedynym przytuliskiem, Podkowa Leśna przyjęła po Powstaniu Warszawskim tysiące uratowanych warszawiaków, założono tu szpitale dla rannych i chorych, udzielano pomocy w odnajdywaniu zagubionych krewnych, dzielono się każdym skrawkiem podłogi, gdzie można było położyć kolejny siennik. Brakowało ubrań, jedzenia, leków, pieniędzy. Kim byli gospodarze, którzy serdeczną opieką otoczyli cudem uratowanych warszawskich wygnańców, dzieląc się z nimi dachem nad głową i miską gorącej zupy – opowiem.


Zofia Broniek – Bohdan Skaradziński

Pasją Bohdana Skaradzińskiego była historia Polski, szczególnie pojednanie polsko-ukraińskie i współżycie Polaków z narodami ze wschodu. O problemach tak dla niego ważnych napisał książkę, wielokrotnie wydawaną pod pseudonimem Kazimierz Podlaski, a zatytułowaną Białorusini, Litwini, Ukraińcy. W 1985 roku otrzymał za nią Nagrodę Kulturalną „Solidarności”.


Robert Papieski – Podkowa Leśna na literackiej mapie Polski

Każdy mieszkaniec Podkowy Leśnej ma — zdaniem Krzywickiej — „fascynującą podwójność życia”, jest bowiem wyposażony w istnienie miejskie, czyli „asfaltowe, biurowe, kawiarniane” — typowe dla Warszawy, gdzie na ogół pracuje — oraz w istnienie wiejskie, czyli „ziemne, ogrodowe, zwierzęce”.


Alicja Matracka-Kościelny – Stawisko na muzycznej mapie Polski

Trudno na muzycznej mapie Polski znaleźć drugie takie miejsce i takich jego Gospodarzy, dla których muzyka w podobnym stopniu jak u obojga Iwaszkiewiczów ważyła na sposobie widzenia i pojmowania świata, natury, na odbiorze innych sztuk, wreszcie na samej twórczości.


Czary-mary i łaska boska – rozmowa z Ewą Dałkowską

Kiedy graliśmy Dybuka w Jerozolimie, ludzie na widowni mieli już określone oczekiwania, bo to przecież ich literatura, klasyka. No więc sobie siedzą, wszystko z góry wiedzą, a tu Warlikowski z całym naszym zespołem ich zaskakuje! Aż im dech zaparło [...] to zaskakiwanie publiczności jest w zawodzie aktora najgenialniejsze.


Młodzi artyści z Podkowy Leśnej i Komorowa

Anna Okrasko, Emilka Bojańczyk, Marta Kubińska, Marta Szulc, Michał Pawłowski, Piotr Gago.


Anna Piotrowska – Swobodna przestrzeń

Obserwujemy dziś w każdej dziedzinie oddziaływania wizualnego skłonność do rozbudowywania formy, do nadmiernego jej zdobienia, do zapełniania kształtujących ją powierzchni tak, iż nie zostaje już miejsca na współtworzącą wyobraźnię. Być może jest to związane ze specyfiką wolnego rynku; konsumenta należy zaspokoić z nadwyżką, zapewnić mu pełnię posiadania. Stanowi to niepokojące zjawisko zwłaszcza w przypadku projektowania przestrzeni miejskiej.


Wspomnienia Krystyny Michałowskiej wysłuchane przez Zofię Broniek

Kolejka w tamtych czasach była ekskluzywna. Miała zupełnie inny wygląd niż dojazdowe koleje warszawskie. Było też zupełnie inne umundurowanie: mundury brązowe z czerwonym lampasikiem i czapkami wzorowanymi na francuskich rondelkach. W zachowaniu obsługi obowiązywały przede wszystkim porządek, punktualność, grzeczność. Każdy wagon miał swojego konduktora. Kierownik pociągu z pierwszego wagonu sprawdzał, czy pasażerowie są dobrze rozsadzeni. Zawiadamiano o nadejściu kolejki o dwie stacje naprzód. Na poszczególnych stacjach Podkowy: Głównej, Wschodniej i Zachodniej (jak wyglądały te stacje, to osobna opowieść) stał umundurowany człowiek, nie z EKD, tylko z Urzędu, który patrzał, kto wysiada z pociągu. Jeżeli ktoś sobie życzył, był przez niego odprowadzany do domu.


Beata Wróblewska – Michał, jakim go znam

Michał bardzo chętnie pokazuje tzw. filmy „małoojczyźniane”, które powstawały pod jego kierownictwem. Mała ojczyzna dla Michała to gwarancja istnienia społeczeństwa obywatelskiego. Pytany o swoją „małą ojczyznę” odpowiada, że ma dwie. Pierwszą jest Toruń, gdzie mieszkał z rodziną aż do wojny. Żartuje, że w Toruniu zobaczył krasnoludka. Rozumiem wagę tego doświadczenia, które jedynie w dzieciństwie może nam się przytrafić.


Małgorzata Wittels – Panna Olinka

Wchodzimy do pierwszej sali; teraz jest już tylko ona — Olga, Olinka, mademoiselle de Boznańska. I jej świat. Przy wejściu wita nas autoportret: lekki półuśmiech wąskich warg, ciemne przenikliwe oczy, wysoko upięte włosy i jasna, przeniknięta światłem plama sukni. I wrażenie, że nas obserwuje i ocenia. To autoportret z lat paryskich nie najmłodszej już malarki. Jakże różny od pierwszego jeszcze z młodości, przedstawiającego pannę o gładkiej, pulchnej twarzy i wspaniałych czarnych włosach!


List Jerzego Regulskiego

Dziękujemy naszej koleżance Grażynie Zabłockiej za udostępnienie listu Jerzego Regulskiego — syna jednego z założycieli Podkowy Leśnej i jej honorowego obywatela, współtwórcy reformy samorządowej, której 25-lecie obchodzimy w roku Jego śmierci. Stanowi on nie tylko cenną pamiątkę, ale i dowód żywego zainteresowania Autora rodzinnym miastem.


Ogrody – jedenaste otwarcie

Tegoroczne Ogrody obfitowały w wydarzenia bardzo różnorodne: koncerty, warsztaty, spektakle, plenery malarskie, pokazy filmowe… A niedzielny finał — potańcówka na dechach — przyciągnął i ożywił tłumy.
Oto, co z tego bogactwa wybrały i opisały nasze młode reporterki, mieszkanki Podkowy.


Alina Tokarska – Pomoc z Francji dla Podkowy

W 1992 roku grupa przyjaciół francuskich przyjechała do Polski i gościła również w domach podkowian. 14 maja 1994 roku w Muzeum im. Anny i Jarosława Iwaszkiewiczów zwołano specjalną sesję, na której panie Annick Geoffroy i Dominique Thevenet zostały uhonorowane w imieniu komitetu Amitié Laon –Pologne odznaczeniem Zasłużony dla Podkowy Leśnej. Na tej uroczystości obie panie zaprosiły mieszkańców Podkowy do Laon i Paryża. W lipcu 1995 roku nasz autokar pojechał do Francji. Po kilkudniowym pobycie wszyscy wrócili zadowoleni i szczęśliwi.


Andrzej Tyszka – W 70 rocznicę Powstania Warszawskiego

Ze szczytu najwyższych brzóz oglądaliśmy tragiczną scenerię: słupy rudego i czarnego dymu bijące w górę, wysoko na kilometr lub dwa. Wiedzieliśmy, co to oznacza — że Warszawa płonie i walczy w śmiertelnym zagrożeniu, i że tam także walczy nasz Tata. Duma i groza jednocześnie nurtowały wtedy w naszej duszy.


Kronika


Noty o autorach





Sympatyków i Przyjaciół prosimy o wsparcie pisma.
Podajemy numer konta:
Towarzystwo Przyjaciół Miasta–Ogrodu Podkowa Leśna
PKO SA 29 1240 6380 1111 0000 5114 5534
(wpłata na rzecz Magazynu)





indeks  Strona główna