Na okładce: Zofia Malanowska, Wybrzeże Pacyfiku 1, haft, 2005.
Piotr Mitzner – wiersz
Hanna Bartoszewicz – Inna biografia
Zawsze mnie fascynowało, że Iwaszkiewicz jest jakąś tajemnicą, że wszyscy wiemy o nim pewne rzeczy, ale bardzo, bardzo wielu rzeczy nie wiemy. Mamy w oczach obrazy pisarza siedzącego w ławach sejmowych, w domu literatury na jakimś zebraniu, na ławce pod brzozą… I chciałem, żeby po przeczytaniu tej książki było wiadomo, kto to siedzi”.
Elżbieta Malicka – Ziemia Święta Izrael
Cisza szabatu, tego Szabatu — Wielkiej Soboty. Nie jeździ tramwaj, ulice prawie puste. Idą tylko Żydzi do synagogi, z pejsami, w chałatach, czarnych kapeluszach, lisich czapach, okryci tałesami. Jezusa nie ma, nie ma tu w kościołach Grobów Pańskich z Najświętszym Sakramentem, ołtarze odarte z obrusów, tabernakula otwarte i puste. Kościół milczy, nie odprawia się żadnych nabożeństw.
Jacek Bocheński – Astrolożka
Astrologię Gracji można uważać jedynie za rozrywkowe hobby, ale w rzeczywistości sprawa była bardziej złożona, prawdopodobnie głębsza. W pewnej rozmowie powiedziała mi, że zainteresowanie układem gwiazd na niebie zaczęło się u niej podczas pobytu w obozie, gdy uwięziona z tłumem wycieńczonych kobiet szukała nadziei patrząc w niebo (...)
Teresa Torańska – Tak to zostało w pamięci
Nie chcę pamiętać, że kiedy po powrocie z Gdańska z zalepionym okiem wszedłem do jednej z poważanych instytucji kulturalnych, by przekazać informację o naszym wspólnym koledze, (...) dyrektor wpuścił mnie wprawdzie do swojego gabinetu, ale nie zaproponował zdjęcia kożucha, krzesła czy szklanki herbaty. Nie, to nie był z jego strony strach przede mną — zaplątanym, ale strach, że przez moją obecność w tym miejscu nastąpi zepsucie czegoś ważniejszego — małego kruchego porozumienia, jakie on zawarł z władzą.
Wojciech Dudzik – Z mojej kolekcji widoków (6)
Gdyby nie kolejka linowa przekształcająca nizinę w okolicę quasi-górską, gdyby nie ta mistyfikacja, dzięki której powstało specjalne miejsce obserwacyjne, nie byłoby widoku, oko nie miałoby się czym zabawić, a wzrok nie miałby czego zapamiętać — i moja kolekcja byłaby uboższa.
Piotr Wojciechowski – Niteczki historii
Chciałem napisać do „Magazynu” o wyszywanych obrazach pani Zofii Malanowskiej. Nie mogę jednak zmusić się, aby pisać tak, jak się pisze recenzję, krytykę, refleksje po obejrzanej wystawie. Prace i osoba, które je tworzy, otwierają mi szerszy horyzont myślenia.
W centrum naszego miasta, przy obecnej ulicy Jana Pawła II 5 (dawnej 1 Maja), pół wieku temu, gdy książka była towarem luksusowym, otwarto księgarnię. Podkowianie zaglądali do niej często, poszukując cennych wydań czy starając się o ich subskrypcję.
Trudno i dziś ominąć ładnie pomalowany na zielono pawilonik, przejść obojętnie wobec księgarskiej witryny. I choć nie jest to już to samo miejsce, jakie pamiętają dawni mieszkańcy, warto przypomnieć jego historię.
Rostisław Połczaninow – W Warszawie w 1942 roku
W okresie dwudziestolecia międzywojennego w Polsce zatrzymała się niemała fala emigracji rosyjskiej. Działało tu wiele organizacji politycznych, społecznych i gazet emigracyjnych. Sytuacja ta niewiele zmieniła się w czasie wojny, a wielki exodus Rosjan z Polski na Zachód miał miejsce dopiero w 1944 roku w związku ze zbliżaniem się Armii Czerwonej.
Grażyna Zabłocka – Podkowiański Słownik Biograficzny. Marta Jurowska-Wernerowa
Należała do pierwszego pokolenia urodzonego i wychowanego w wolnej Polsce. To miało ogromne znaczenie dla jej postawy wobec życia. To pokolenie nauczone było — przez rodzinę, szkołę i harcerstwo — że życie jest służbą (...)
Małgorzata Bojanowska – Durchgangslager (Dulag) 121
Pierwszy transport przybywa do obozu już 7 sierpnia rano — są to przerażeni i wyczerpani, ocaleli z pogromu mieszkańcy Woli, którzy drogę do obozu pokonują pieszo. W następnych dniach transporty przybywają w dzień i w nocy. Największa fala wypędzonych przechodzi przez obóz po upadku Starego Miasta oraz po kapitulacji Powstania.
Zainicjowane przez Magdalenę Prosińską i Łukasza Willmanna Otwarte Ogrody stały się już tradycją naszego miasta. W tym roku pomiędzy 7 a 9 czerwca goście festiwalu mogli wziąć udział w nieprzebranej masie koncertów, wystaw, plenerów, warsztatów, imprez edukacyjnych, spektakli, pokazów filmowych, zabaw i pikników. Oto, co z tego bogactwa wybrali i opisali młodzi podkowianie.
Recenzje, omówienia, kronika, listy
Numer dofinansowany przez gminę Podkowa Leśna
Sympatyków i Przyjaciół prosimy o wsparcie pisma.
Podajemy numer konta:
Towarzystwo Przyjaciół Miasta–Ogrodu Podkowa Leśna
PKO SA 29 1240 6380 1111 0000 5114 5534
(wpłata na rzecz Magazynu)