PODKOWIAŃSKI MAGAZYN KULTURALNY, nr 49-50



Projekt w procesie



Procesja. 1974

Dywan wielkanocny. 1974

Rzeźba dla ziemi. 1974

Krzyż nadziei. 1983

Rozczyn. 1987

Ścierki wizytek. 1988

Aleja spotkań. Strumień wzajemności. 2005

Most. Rzeźba spotkań. Spotkania na trakcie. 2006



Oto niektóre stacje z pielgrzymowania Teresy Murak poprzez obszary przez jednych nazywane performance, przez innych sztuką ziemi, innych jeszcze światem ducha.

Poczynając od Procesji – przejścia artystki w płaszczu z rzeżuchy przez ulice Warszawy – swoje zamiary twórcze wyraża ona w powtarzających się cyklach działań. Poprzez słowa, którymi wyjawia intencje, dalej – fizyczne przygotowanie miejsca, na które składają się: geometryczne przeanalizowanie przestrzeni i jej kształtowanie, wreszcie zasiew ziaren, to znaczy włączenie natury w proces twórczy. Tworzywem dla niej są bowiem rośliny szybko kiełkujące jak rzeżucha, lecz także: trawa, hyzop, len, szałwia, roszpunka i mnogość innych, których szybki wzrost uzmysławia nam dynamizm przyrody i pozwala w powtarzanych uprawach dostrzec ekspozycję procesu życia, od kiełkowania do obumierania.

Teresa Murak uprawia więc ziemię. Kroczy przez pola kiełkującego ziarna. Sieje, mnoży, kultywuje. W 1976 roku Jan Stanisław Wojciechowski napisał w „Kulturze”: „pewna nieartystyczna idea i działalność zaczyna funkcjonować w kręgu sztuki”, zaś Andrzej Kostołowski we wstępie do katalogu (Teresa Murak, 1998) powiedział m.in., że plonem, który zbiera artystka „jest otwarcie naszych oczu na świat przyrody”.

Powtarzanie tych samych czynności w kolejnych projektach, daje odczucie uczestniczenia jakby w jednym i tym samym zdarzeniu o wielu wariantach, w rytuale odwołującym się do prapoczątków i odwiecznych praktyk. Fundamentalna prostota elementów: siew – ziarno, woda – życie, nadaje dziełom znaczenie nawiązujące do symboliki chrześcijańskiej i Pisma Świętego. Wiele jej realizacji powstało w kościelnych wnętrzach..

W sztuce Teresy Murak wszakże, jak w każdym misterium, istnieje bariera poznania. Uczestnicząc w pojedynczym zdarzeniu, można zobaczyć tylko zewnętrzną jego stronę, np. skopaną ziemię przy krawędzi wybetonowanych chodników, torebki z nasionami, siejbę, fotoreporterów, rozmowy w nielicznych grupach i chociaż jawi się tu artystka jakby postać antyczna, szafująca nasionami i wodą bogini życia, bez znajomości partytury dzieła niemożliwe albo trudne jest uchwycenie wszystkich wątków w nim zawartych. Wielowarstwowa struktura pracy dana jest więc nam w sekwencjach przybliżających zamiary artystki. Bo dzieło wymaga od nas uczestniczenia w ciągu wydarzeń, w doświadczaniu i przeżyciu idei „projektu w procesie”, skłania do próby przekroczenia wraz z twórcą owej bariery poznania.

Po działaniach Teresy Murak w przestrzeni wielkomiejskiej pozostają ślady w postaci poletek lnu (al. Niepodległości) czy kępy polnych kwiatów (most Poniatowskiego) bo – jak mówi artystka – Sztuka rodzi się w szczelinach rzeczywistości.



Teresa Murak urodziła się w Kiełczewicach. W latach 1969/70 studiowała historię sztuki na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. W latach 1970/76 malarstwo w warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych w pracowniach Tadeusza Dominika, potem Jana Tarasina, u którego obroniła dyplom. Jej pierwszy Zasiew powstał w 1972 roku.



Zofia Broniek





murak
Teresa Murak

Droga. Most. Wzajemność, 2006 r.
Parafia pod wezwaniem św. Krzysztofa w Podkowie leśnej. Zasiew w wigilię 2 kwietnia.

Z archiwum Fundacji In situ




 <– Spis treści numeru