PODKOWIAŃSKI MAGAZYN KULTURALNY, nr 47

Marek Czuku

Duch Święty

Myśl Pana Boga
zamknięta w ludzki
oddech.

Dotknięcie wiatru,
otwarte drzwi,
wolna droga.

Wola czynienia tak.
Upór w życiu
i umieraniu.

Ja.



Gdziekolwiek pójdę

Gdziekolwiek pójdę za głosem wołającego
Na skrzyżowaniu bram (niech będzie to
Jeruzalem) otwartych na bezmiar
Mórz płynących z obandażowanych
Białą flagą serc
Gdziekolwiek to znaczy tam gdzie
Zaszczytem jest słuchać nieznajomych
Stawać w pokorny słup soli
Topnieć w imię obcych
Słońc Padać łupem
W tumulcie
Krwawiących
Koni
To naprawdę nie przekracza żadnych
Granic Gdziekolwiek pójdę tam nie ma
Granic




 <– Spis treści numeru