Z przykrością muszę zwrócić uwagę na nieścisłość podaną w "Galerii
XX-lecia. EKD - Elektryczna Kolej Dojazdowa" - Podkowiański
Magazyn Kulturalny Nr 2(33).
Otóż konduktorzy EKD nie używali lampek do sygnalizowania odjazdu
kolejki. Do informowania motorniczego o gotowości pociągu do odjazdu
służył duży mechaniczny, mosiężny dzwonek umocowany do sufitu
każdego pomostu wagonu, zarówno motorowego jak i doczepnego. Jedno
uderzenie młoteczka w czaszę dzwonka znaczyło odjazd, dwa uderzenia
- zatrzymać pociąg np. na przystanku na żądanie. Dzwonek uruchamiał
konduktor pociągając za rzemień podwieszony pod sufitem wzdłuż
wagonu.
Pokazana na fotografii karbidówka używana była na PKP.
Z poważaniem
T. Jackowski, Warszawa
Od redakcji:
Fotografię karbidówki opatrzyliśmy podpisem: Kolejarska lampa karbidowa.
Lampek takich używali dyżurni ruchu na stacjach EKD, na przykład w Podkowie
i w Grodzisku, dając sygnał do odjazdu pociągu. Posługiwano się nimi także
podczas manewrów na posterunkach zwrotniczych. Pokazany przez nas egzemplarz
ma napis PKP, ponieważ ani w Muzeum Kolejnictwa, ani w zbiorach Klubu
Miłośników EKD nie ma identycznej, mosiężnej lampki z literami EKD, takiej,
jakimi posługiwali się pracownicy kolejki.