PODKOWIAŃSKI MAGAZYN KULTURALNY, nr 29-30


Jerzy Lach

Ucieczka



"Kożuch nadymał się wściekle
rzęsa dygotała
a lilie zwijały się i płaszczyły"

("Msza za miasto Arras")
A. Szczypiorski



Postanowiłem opuścić to miasto
Ale napotkałem szeroko rozwarte bramy
Przecież intencje miałem słuszne
Przez kilka ostatnich nocy
nie zmrużyłem oka
Aresztowania odbywały się zwykle
wczesnym rankiem.
Czekałem
Przekonany o własnym szaleństwie
pragnąłem oszczędzić dalszych cierpień
bliskim mi osobom
Czekałem.
Nie chodzę do kościoła
ale wczoraj wieczorem modliłem się
Byłem gotowy na wszystko
Liczyłem się z możliwością pojmania
w czasie ucieczki
Lecz oto zastałem bramy
kusząco otwarte
a strażników przychylnie obojętnych
Jeśli myślicie że pragnąłem męczeństwa
i cofnąłem się wobec trudu podjęcia decyzji
jesteście w błędzie
Zniewoliła mnie barbarzyńska
wiara Rady Miasta
w moją lojalność.





PODKOWIAŃSKI MAGAZYN KULTURALNY  —> spis treści numeru