PODKOWIAŃSKI MAGAZYN KULTURALNY, nr 67


Piotr Mitzner


W Zakopanem

Tadeusz B.
pozwalał mi wodzić palcem
po swoich obrazach
kiedyś farba się ugięła

pojechałbym do Zakopanego
ale nie mam czerwonego swetra
w którym jeździłem do Zakopanego

obraz dawno zastygł

dotykałem palcem
dwóch oceanów

na obrazie Tadeusza B.
został ślad mojego palca
wskazującego w żółtej plamie




*

Trzeba było
wszystko wynieść
żeby ułożyć podłogę


*

Wynoszę kable
w których błąka się
jeszcze trochę prądu

książki w których
jest jeszcze trochę nieprawdy

przeterminowane terminarze


*

z góry wprost na pazury
świerków
znosi mnie
jutro
pod górę
w ciszy
po woli

wiadra pełne wiatru
wnoszę


*

Zaniedbany ogród
wyniósł się do sąsiada
pnącza przeskoczyły płot
mszaki przecisnęły się dołem

trzeba zrosić ale
stoję na suszy

woda
też uciekła

trzeba szukać w ziemi nowego cieku

o ile nie
uciekła ziemia




Pokoje

1.
Musiałem wyjść żeby zostać
musiałem wejść żeby wyjść

2.
Zamknęły się drzwi twoje
zamknęły się i moje

patrz
tamtą ścieżką idą
na oścież
trzymają się za klamki




Zeszłoroczne nic

1.
las pełen śniegu
świerki klęczą

na gałęziach sikorki
pod śniegiem mysie norki

i więcej nic

2.
beznadioga
jeśli wyrwiesz
się z okrążenia
spomiędzy b i d
noga wpada
w przepastne
o

Natrząsam się z siebie

wytrząsam
się jak kamyk
z buta

nic
nie uwiera

nawet wiara



nowe wiersze z lat 2011-2012



PODKOWIAŃSKI MAGAZYN KULTURALNY  —> spis treści numeru