Niespodziewanie zostałam zaproszona do Saloniku Literackiego
w Milanówku na recital Edyty Geppert. Jej nazwisko zawsze kojarzyłam
z powszechnie znanymi piosenkami – takimi, jak Och, życie, kocham cię
nad życie czy Jaka róża, taki cierń, ale od dawna nie miałam
okazji do słuchania i poznawania jej twórczości. A przecież artystka od
lat osiemdziesiątych wciąż występuje na estradzie i gdy tylko reflektor
oświetli w mroku jej postać, wiadomo, że koncert będzie niezwykły.
Przygotowując się do spotkania z piosenkarką, nuciłam sobie ulubiony
utwór Rimbaud, Aniele Stróżu mój (według Jonasza Kofty) i jakież
było moje zdumienie, kiedy rozpoczęła występ właśnie tymi słowami.
Z radością słuchałam tej pieśni na żywo, po niej były kolejne ulubione,
mniej lub bardziej znane, niektóre nawet zapomniane i znów wykonywane.
Poeci nie zjawiają się przypadkiem,
z niebieskich do nas przybywają stron.
Na zawsze niezgłębioną jest zagadką,
dlaczego z nami los swój dzielić chcą.
Ten fragment tłumaczy (choć nie do końca) możliwość
spotkania wybitnej piosenkarki. Za oknem śnieg i mróz, a w sali
widowiskowej przy ul. Kościelnej 3 w Milanówku
niepospolita osobowość artystyczna i gorąca, niepowtarzalna
atmosfera bezpośredniego kontaktu. Również z Piotrem Loretzem,
mężem, jak powiedziała – „osobistym personelem”, scenarzystą
i reżyserem, a także Krzysztofem Herdzinem przy fortepianie, dzięki
któremu wiele dawnych piosenek zyskało nową aranżację.
Przygotowała repertuar, by nie znudzić, nie wyłącznie liryczny,
urozmaicony żywymi, wesołymi, dowcipnymi piosenkami w rodzaju Hej
człowieku: „Hej człowieku chodź, zmienię cię na lepsze... (....) na
gorsze... (...), na drobne...”; czy Ciało (o tym, czego chciało ciało)
oraz słynnymi przebojami Za inna („zawsze byłam za inna,
za święta, za grzeszna”), a przede
wszystkim To się nie sprzeda, pani Geppert.
I tym razem wspaniałomyślnie wyznała:
A kiedy widzę na koncertach w oczach słuchaczy skrawek nieba,
To myślę sobie – dobry Boże, a co mi tam, niech się nie sprzeda.
Piękny program. Piękny występ. Piękny śpiew. Jej królestwo.
Grażyna Zabłocka