Roslyn najpiękniejsze jest wiosną. Życie dawno tu się obudziło, może
nawet nie zapadło w sen zimowy. Pojawiają się pierwsi turyści pod
tawerną Bricks i gabinetem doktora Fleishmanna. Za chwilę może
przemknie przez skrzyżowanie piękna Maggie-pilot, przedziwne
wcielenie femme fatale. Zaraz, zaraz – przecież to jakby Cicely na
Alasce? To jakby scena z serialu Przystanek Alaska (w oryginale
„Northern Exposure”) emitowanym w telewizji kilka lat temu.
Wjeżdżając do tego miasteczka w środku stanu Washington, od pierwszego
wdechu powietrza, od pierwszego spojrzenia na poprzekrzywiane dachy
domów, na pagórki ze ścieżkami biegnącymi wszędzie i nigdzie, wiem co
urzekło autorów serialu, by wybrać Roslyn jako scenerię tego magicznego
filmu. Być może tak prawdziwa Alaska nie wygląda, choć mogłaby. No
i łoś gigant przechadzający się uliczkami mitycznej Cicely zatrzymał się
na wielkim muralu na Roslyn Cafe i przebrał się za wielbłąda.
Roslyn to nie tylko magia architektury (drewniane fasady budynków
sprzed dziesiątków lat, trochę jak z westernu), ani też legenda dawnego
miasteczka górniczego. To także siedziba aż dwudziestu pięciu cmentarzy
służących tysiącu mieszkańcom. Okazuje się, że w Roslyn ludzie lubili
(i nadal lubią) grzebać się w etnicznych, religijnych, lożowych
sąsiedztwach. Może źródeł tego przedziwnego na uwarunkowania amerykańskie
zwyczaju należy szukać w historii górniczej Roslyn sięgającej XIX wieku
i zbieraninie emigrantów z całego świata, którzy jako jedyni byli na
tyle szaleni, by pracować w prymitywnych kopalniach węgla. W 1892 roku
45 górników zginęło w najtragiczniejszej w dziejach stanu Washington
katastrofie górniczej. Większość z nich to byli emigranci włoscy,
serbscy, chorwaccy, i także polscy. Roslyn w latach dwudziestych ubiegłego
wieku liczyło ponad 4000 mieszkańców, którzy w większości byli związani
z wydobyciem węgla. Dopiero wczesne lata sześćdziesiąte, dostępność taniej ropy
zapoczątkowały upadek Roslyn. Interesujące jest, że do dziś ponad 80%
złóż węgla w tych okolicach pozostaje ciągle niewydobyta. Gdyby nie
Przystanek Alaska, mało kto by zwrócił uwagę na Roslyn. No i jeszcze te
cmentarze.
Kto tam nie jest pochowany? Niezależny Zakon Dziwaków, Loża Rycerzy
Pytii, Zakon Czerwonoskórych (bractwo białych mężczyzn ubierających się
i zachowujących się jak Indianie), włoska loża Łowców Afryki, pogrzebowe
bractwa serbskie, greckie, litewskie, chorwackie, loża masońska, Polacy
i wiele innych. Groby zachowały charakterystyki narodowe i wyznaniowe.
Groby masońskie ozdobione są charakterystycznymi symbolami (węgielnica
i cyrkiel), wyróżniają się prostotą i brakiem symboli religijnych. Na tym też
cmentarzu znajdziemy pomnik strażaków poległych kilka lat temu
w pożarach w Kalifornii. Groby serbskie są określone krzyżem
ortodoksyjnym, cyrylicą i wzniesionymi, często bogatymi nagrobkami.
Cmentarze serbskie (w większości Czarnogórców), słowackie, chorwackie
(im. dra Starcevica, XIX wiecznego polityka chorwackiego), greckie,
litewskie charakteryzują się także porcelanowymi fotografiami umarłych
i nagrobkami w stylu bardzo popularnym w Polsce – stojąca tablica
z wysokim krzyżem i podmurówką. Owe nagrobki kontrastują z nekropolią
weteranów wojennych (płaskie i małe tablice wmurowane na równi z trawą
z wgłębieniem na wetknięcie flagi).
Jeszcze w 2005 roku wejście na cmentarz polski zdobiła wielka blaszana
flaga biało-czerwona i ławka. Był tam też list z konsulatu RP
(dotyczący czego – trudno jest dziś przypomnieć) i napis „This People
Poland in America Jeszcze Polska nie zginęła... Poland has not died”.
Dziś pozostał napis „Polish” i 27 grobów. Kim byli Pikielowie,
Skibowie, Turowscy, Sarblewscy (Sarbiewscy?), Kapturowie, Suchowie,
Mickiewicze i inni pochowani w tym miejscu? Groby z przełomu wieków
(XIX/XX) można śmiało zaliczyć do pokolenia górniczego. Natomiast kim
była Stephanie Skiba urodzona w 1985 i zmarła w 1999? Kto to był Antoni
Piotr Skiba, ur. 1945 (Warszawa), zm. 1997? Dlaczego Vincentas
Mickiewicze (ur. 1876 w Kaimo Brastos i zm. 1902) spoczywa na tym
cmentarzu, a nie na litewskim w przeciwległym rogu? Tajemnicza miłość?
Przypadek? Potomek Adama?
Na przynajmniej trzech cmentarzach chorwackich w Roslyn pochowanych
jest znacznie więcej niż grobów. Według niektórych biedni emigranci
i ich dzieci byli chowani bez żadnych widocznych nagrobków, a po kilku
latach drewniane krzyże poddały się mrozom i wilgoci przestając oznaczać
grób. Napis na jednym z grobów jest bardzo charakterystyczny dla tego
miejsca i czasu. Mówi po chorwacku o biednej kobiecie, która wyszła za
mąż trzy razy i trzech mężów straciła w wypadkach w kopalniach.
O ile grobami chorwackimi, serbskimi, masońskimi ktoś się zajmuje, to
cmentarz polski powoli zaczyna dzielić los jego mieszkańców. Może
wynika to z faktu, że Polacy nie mieli w Roslyn formalnego bractwa czy
loży jak inne narodowości. Może dlatego, że było ich mało czy za mało,
by się zjednoczyć choćby w celu taniego pochówku. Członkowie bractwa
litewskiego, np. wpłacali do kasy bractwa $2.40 co trzy miesiące, co
pozwalało na zagwarantowanie przyzwoitego pochówku. Interesujące, że
wiele lat po rozwiązaniu bractwa litewskiego, dzisiejsza Lithuanian
Alliance of America ciągle akceptuje kwartalne składki po $2.40.
W przeciwieństwie do innych narodowości, Litwini z Roslyn pracowali nie
w kopalniach, a w cegielni. Na wielu starych domach w Roslyn,
a szczególnie w ścianach tawerny Bricks (45 tysięcy cegieł) można ciągle
odnaleźć podpisane po litewsku cegły i cementowe płytki antycznych już
chodników.
Dziś Roslyn jest miasteczkiem w dużej mierze turystycznym
(przynajmniej latem). Przyjeżdżają tu miłośnicy serialu, łowcy
cmentarnych historii, a nawet towarzystwo para-normalne, które
dysponuje nagraniami duchów z cmentarza (brak informacji, czy mówiły po
polsku). Miasteczko rozrasta się i pewnie za kilka lat podzieli los
kilku innych w tym ciągle jeszcze dzikim zakątku USA
– stanie się turystycznym skansenem. Kiedy jakiś pomysłowy
przedsiębiorca zacznie przepędzać łosia o poranku ulicami Roslyn, będzie
to czas, by poszukać następnej oazy. Może to będzie niedalekie
miasteczko North Bend, filmowe Twin Peaks z jakże innego serialu?
A może będzie to wreszcie samo bezsenne Seattle, do odwiedzenia którego
namawia was wielbiciel pięknej Maggie, Laury Palmer i Annie Reed.
I cmentarzy.
Autor przed cmentarzem w Roslyn
Nazwiska Polaków pochowanych w Roslyn:
Brock, Agnes, b. 1882, d. 1941, Mother, s/w Louis
Brock, Joseph, b. 1903, d. 1960
Brock, Louis, b. 1876, d. 1954, Father, s/w Agnes
Brock, Marguerite E, b. 1913, d. 1974
Gladdus, Adam, b. 1860, d. 1929, s/w Anna & John
Gladdus, Anna, b. 1875, d. 1949, s/w John & Adam
Gladdus, Edward, b. 1907, d. 1909, s/o Adam & Anna
Gladdus, John, b. 1897, d. 1928, s/w Adam and Anna
Hendry, George Sr, b. Nov 07, 1899, d. Oct 15, 1977, Father, s/w Katherine, Maxineand Georgia
Hendry, Georgia Ann, d. 1962, Our Little Angel, Granddaughter, s/w Katherine, Maxineand George Sr
Hendry, Katherine, b. Aug 15, 1902, d. Sep 16, 1975, Mother, s/w George Sr, Maxineand Georgia
Hendry, Maxine, d. no date, Left us at age 10, Daughter, s/w Katherine, George Sr and Georgia
Kane, John G, b. 1902, d. 1961
Kaptur, Agnes Genosky, b. 1870, d. 1952
Mickewicze, Vincentas, b. 1876 in Kaimo Brastos, d. Aug 08, 1902 Roslyn
Pezas, Francizkus, b. 1879, d. 1908
Pikiel, Mary, b. 1874, d. 1918, s/w W Pikiel, w/o Stanley
Pikiel, W, b. 1904, d. 1909, s/w Mary
Pikiel, W, d. 1911, s/w W & Mary
Sarblewsky, Felix, b. 1870, d. 1944
Skiba, Piotr Antoni, b. Jan 17, 1945 Warsaw, Poland, d. Oct 21, 1997, Beloved Husbandand Father
Skiba, Stephanie, b. 1985, d. 1999
Such, Joseph, b. Mar 19, 1872, d. Aug 30, 1916
Turowski, Jan, b. 1876, d. 1909
Urbanc, R. Stanley, b. Nov 10, 1930, d. Nov 12, 1930
Wenckus, Ludwikas, b. 1882, d. Jun 26, 1909
Zykiene, Kotrina, b. 1885, d. 1909
W tekście posłużyłem się własnymi obserwacjami, materiałami z Roslyn Museum i informacjami zaczerpniętymi z Internetu.