Malarstwo ścienne jest częścią architektury i trzeba się
podporządkować jej wymogom. Ściana jest płaska i nie należy na niej
robić iluzyjnej głębi perspektywą obrazu.
Jan Henryk Rosen
Jan Henryk (de) Rosen (1891–1982) był malarzem tworzącym w duchu
neoromantyzmu i symbolizmu. Do Podkowy Leśnej przyjechał w roku 1935 po
wykonaniu m.in. polichromii kaplicy na Kahlenbergu pod Wiedniem i dwóch
kompozycji o tematyce polskiej, malowanych w Castel Gandolfo na życzenie
papieża Piusa XI. Zaproszony przez Komitet Budowy Kościoła zamieszkał
w domu Baniewiczów. Podczas ponad rocznego pobytu w mieście–
ogrodzie artysta wykonał w prezbiterium kościoła malowidło ścienne
przedstawiające patrona kościoła św. Krzysztofa oraz cztery kartony do
witraży z wyobrażeniem świętych: Jana, Mikołaja, Juliana i Rafaela–
Archanioła, które zostały wykonane w Krakowie przez zakład witrażniczy
Żeleńskich.
Krótka historia podkowiańskiego malowidła z przedstawieniem św.
Krzysztofa nie jest należycie udokumentowana. Jedynym źródłem wiedzy
o tym dziele są przekazy ustne księży i parafian, czarno-białe
zdjęcie zrobione prawdopodobnie wkrótce po wykonaniu malowidła oraz
zdjęcia dokumentujące jego odsłonięcie i konserwację w połowie lat
90.1 Kluczowe wydarzenie dla omawianego dzieła
miało miejsce na początku lat 70., kiedy ówczesny proboszcz parafii
ksiądz Leon Kantorski zdecydował się zasłonić malowidło. Trudno
jednoznacznie powiedzieć, co było przyczyną tak radykalnego posunięcia.
Być może zły stan zabytku, co wskazywałoby na nietrwałość techniki, jaką
zastosował Jan Rosen. Obecny ksiądz proboszcz Wojciech Osial sugeruje,
że krok ten mógł być wynikiem postanowień II Soboru Watykańskiego, na
którym położono zdecydowany nacisk na chrystocentryzm w kościele
katolickim, marginalizując tym samym kult świętych i dominującą
dotychczas tradycyjną obrzędowość. Za taką interpretacją przemawiałoby
umieszczenie w miejscu zasłoniętej kompozycji ze świętym Krzysztofem
surowego, awangardowego w formie krucyfiksu autorstwa prof. Stanisława
Słoniny.
Malowidło zostało odsłonięte w 1995 r. na polecenie księdza proboszcza
Leszka Slipka. Wskutek wieloletniego przebywania w bardzo
niekorzystnych warunkach zabytek znajdował się w bardzo złym stanie
i wymagał natychmiastowej interwencji konserwatorskiej. Przeprowadzone
wówczas prace umożliwiły tymczasowe przywrócenie funkcji sakralnej
przedstawienia, stanowiącego zarówno pod względem ikonograficznym, jak
i estetycznym główny element wystroju świątyni. Zabiegi przeprowadzone
w ramach tych prac spełniły swoje podstawowe zadanie, niemniej nie
zapobiegły postępującej degradacji malowidła.
W 2005 oraz 2007 r. zostały przeprowadzone dwie niezależne ekspertyzy,
z których jednoznacznie wynikało, że obiekt wymaga ponownej interwencji
konserwatorskiej w celu powstrzymania naturalnych procesów niszczenia
zabytkowej materii oraz przywrócenia dawnych walorów estetycznych.
Zadania tego podjęła się Pracownia Konserwacji Zabytkowych Dzieł Sztuki Reskon.
Przed przystąpieniem do prac konserwatorskich zdiagnozowano
następujące problemy konserwatorskie:
1. Pudrująca się oryginalna warstwa malarska.
Spoiwo użyte przez artystę niemal całkowicie straciło swoje wiążące
właściwości, w związku z czym pigment samoczynnie osypywał się ze
ściany. W konsekwencji doprowadziłoby to do całkowitego zniszczenia
dzieła sztuki.
2. Odspojenia warstwy tynku od muru.
Wskutek naturalnych zjawisk fizycznych pomiędzy zaprawą a tynkiem
powstają naprężenia, które z kolei powodują oddzielenie się tych dwóch
warstw (pod tynkiem powstają pęcherze powietrza). Proces ten prowadzi
do pękania i odpadania całych fragmentów tynku.
3. Zmiany kolorystyczne materiałów użytych w trakcie ostatniej
konserwacji.
Większość farb z czasem zmienia swoje właściwości fizyko–
chemicznie zmieniając kolor, krycie oraz charakter powierzchni.
Współczesne farby, opracowane wyłącznie do celów profesjonalnej
konserwacji, pozwalają praktycznie wyeliminować to zjawisko, dzięki
czemu retusz nimi wykonany jest trwały, niezmienny i obojętny dla
zabytkowej materii.
4. Zmiany kompozycji i rysunku przedstawienia.
Malowidło w momencie odsłonięcia znajdowało się w złym stanie
pozwalającym określić jedynie główne zarysy kompozycji. Dysponując
wszakże czarno-białym zdjęciem, wykonanym wkrótce po namalowaniu
kompozycji oraz wynikami analizy obiektu w promieniach UV i IR można
było precyzyjne odtworzyć pierwotny wygląd dzieła Jana Rosena.
Prace konserwatorsko-restauratorskie rozpoczęto od wykonania
szczegółowej dokumentacji fotograficznej (w tym zdjęcia w świetle UV
i IR) oraz przekazania do laboratorium chemicznego uprzednio pobranych
próbek warstwy malarskiej w celu przeprowadzenia specjalistycznych badań
(wykonanie szlifów, badania mikroskopowe, analiza SEM–
EDS).2
W pierwszej kolejności wykonano zastrzyki w celu podklejenia lokalnych
odspojeń tynku. Zbyt szeroko i wysoko założone kity pochodzące
z poprzedniej konserwacji usunięto lub dostosowano ich powierzchnię do
faktury oryginału. Ubytki uzupełniono nowymi kitami. Następnie podjęto
próby oczyszczenia malowidła z wtórnych, zmienionych kolorystycznie
retuszy. Ze względu na bardzo wysoki stopień rozkładu oryginalnego
spoiwa farb, mimo ustalenia właściwego rozpuszczalnika (40% wodny
roztwór etanolu), usunięcie przemalowań okazało się praktycznie
niemożliwe. Zostały one bowiem wykonane na nieutrwalonym malowidle
i przy dostępnych środkach konserwatorskich nie da się rozdzielić tych
dwóch warstw; każda próba potarcia powierzchni malowidła kończyła się
obsypaniem pigmentu i bezpowrotnym zniszczeniem pudrującej się warstwy
malarskiej. Tam, gdzie pozwalał na to nieco lepszy stopień zachowania
oryginału (miejsca o większej kohezji farby), bardzo delikatnie,
techniką rolowania w miarę możności usunięto naleciałości i zmniejszono
grubość przemalowania.
Najtrudniejszą technicznie czynnością okazało się utrwalenie
pudrującej się warstwy malarskiej oryginału. Zastosowano w tym celu
żywicę akrylową Paraloid B72 o odpowiednio dobranym stężeniu. Roztwór
nanoszono bardzo delikatnie, za pomocą miękkiego pędzla w obrębie
kolorów, aby uniknąć przemieszczania się wolnych pigmentów.
W miejscach, gdzie oryginalna warstwa malarska była w wyjątkowo złym
stanie, konieczne było zastosowanie metody natrysku. Retusz
z elementami rekonstrukcji wykonano pigmentami ucieranymi z 3% wodnym
roztworem Primalu AC33.
Malowidło z przedstawieniem św. Krzysztofa jest niezwykle istotnym
elementem wystroju podkowiańskiej świątyni. Zły, miejscami szczątkowy
stan zachowania warstwy malarskiej oraz obszerne, pociemniałe
przemalowania bardzo ograniczały możliwość pełnienia podstawowych
funkcji sakralnych dzieła, dlatego głównym założeniem retuszu
i rekonstrukcji było odtworzenie zamierzonego przez autora efektu
artystycznego kompozycji. W przypadku konserwacji cennych zabytków,
jakim niewątpliwie jest omawiany obraz, tego typu decyzja zawsze budzi
wiele pytań i wątpliwości, dlatego koniecznych jest tu kilka słów
wyjaśnienia.
Specyfika malarstwa ściennego, stanowiącego z architekturą
nierozerwalną całość, sprawia, że rozwiązania estetyczne i ekspozycyjne
stosowane w konserwacji tego typu obiektów stanowią odrębne zagadnienie.
Kolejną cechą charakterystyczną polichromii ściennych jest to, że na
ogół są one narażone na zniszczenia w większym stopniu niż malarstwo
sztalugowe czy tablicowe i dlatego bardzo często są zachowane
fragmentarycznie, wyłącznie w spodnich warstwach. Tempo degradacji tego
typu zabytków w coraz agresywniejszym środowisku wzrasta i coraz
częściej mamy do czynienia z sytuacją, kiedy duże ubytki całkowicie
rozrywają pierwotną kompozycję.
W dyskusjach dotyczących tematu rozwiązań estetycznych w konserwacji
malarstwa ściennego dominują dwa podstawowe terminy: rekonstrukcja
i ekspozycja. Każdy konserwator malarstwa ściennego świadomie lub
nieświadomie decyduje się na jedno z tych rozwiązań. Pokrótce
wyjaśnijmy te dwa terminy.
Rekonstrukcja jest to odtworzenie, wykonanie na nowo
jakiejś części kompozycji na podstawie oryginału lub analogii z zamiarem
maksymalnego naśladownictwa oryginału.3 Podejmując rekonstrukcję
dzieła, konserwator kieruje się chęcią przywrócenia mu pierwotnej formy
i odtworzenia zamysłu twórcy. Taką decyzję warunkuje charakter
i kształt ubytków, które mogą bardzo znacząco zakłócać odbiór malowidła
pełniącego istotną rolę na przykład we wnętrzu sakralnym. Prawidłowo
wykonana rekonstrukcja musi zostać wykonana odwracalnymi środkami.
Według Grażyny Schulze-Głazik i Grzegorza Głazika wybór metody
punktowania zależy od stylu i konwencji malowidła.4 Pouczającym przykładem tego
typu zagadnienia jest rekonstrukcja malowideł ściennych w kaplicy św.
Jakuba w kościele Mariackim w Gdańsku, która wywołała swego czasu
mnóstwo emocji.5 Podjęta tam rekonstrukcja wielu osobom
wydała się zupełnie nieuzasadniona i zatracająca charakter oryginalnego
malowidła. Wykonawcy konserwacji bronią się, że konieczne było
uwzględnienie obok funkcji historycznej i estetycznej również funkcji
sakralnej, dla której ten obiekt został powołany do istnienia przez jego
twórcę i jaką cały czas powinien pełnić.
Przez ekspozycję rozumie się wyeksponowanie zachowanych
fragmentów zabytku zgodnie z zasadą minimalnej ingerencji. Przykładem
tego typu rozwiązania są malowidła w prezbiterium kościoła
w Czerwińsku.6 Niezgodność pomiędzy
preparatem konserwatorskim a zabytkiem funkcjonującym w społeczeństwie
została zauważona już w latach 50. Józef Dudkiewicz słusznie pisze,
„że w rzeczywistości obowiązują zasady ustalone przed
1914”7, których ukoronowaniem jest Karta Wenecka z 1964 r. Chodzi tu
o zasadę nienaruszalności materii zabytkowej, jak najmniejszej
ingerencji w zamysł twórcy dzieła, czy w końcu zrozumienie „dzieła
sztuki również jako dokumentu danej epoki, zgodnie z nowoczesną
antropologią, posługującą się dziełami sztuki jako faktem o bardzo
szerokich aspektach.”8 Tam ma swoje źródło konflikt przeszłości ze
współczesnością, „w miejsce mitu sztuki powołano mit
dawności”9, nastąpiło wyobcowanie zabytku ze
współczesności wyłącznie jako świadka kultury dawnej. W naszym wieku
dziewiętnastowieczną estetykę puryzmu zastąpiła teoria naukowa,
zachowanie autentyzmu10, co w praktyce objawia się bardzo podobnie jak przed stu
laty – właśnie opisywanym już dążeniem do ekspozycyjności.
W czasach powojennych bardzo silna tendencja do ustalenia w praktyce
pewnych uniwersalnych zasad postępowania, które dawałyby jasne kryteria
oceny i wartościowania pracy konserwatorów, zaowocowała nader szkodliwym
zjawiskiem „mód konserwatorskich”. W latach 70. i 80. daje się
zauważyć powrót do rekonstruowania, będący prawdopodobnie alergiczną
reakcją na sytuację lat poprzednich.
Obecnie wydaje się, że wnioski z powojennej historii konserwacji
zostały wyciągnięte i coraz częściej dochodzi do głosu jedyna racjonalna
zasada – poświęcenie całej uwagi indywidualnemu charakterowi dzieła
i na tej podstawie podejmowanie wszystkich decyzji.11 Bogusław Szmygin12 widzi
w tym coraz powszechniejszym13
podejściu zbliżenie teorii z praktyką, a co za tym idzie konserwacji
i współczesności.
Zamiast reguł określających sposób działania w każdym przypadku
pojawiły się zasady warunkujące stosunek konserwatora do zabytku.
Lapidarnie, ale niezwykle trafnie sformułował je Tadeusz
Chrzanowski:14
bezwzględny szacunek wobec autentyku
zgodność z przeszłością
zgodność z założeniami docelowymi (przyszłością)
estetyczne uporządkowanie
rzetelność rzemiosła konserwatora
W przypadku przedstawienia św. Krzysztofa autorstwa Jana Rosena, po
rozważeniu funkcji oraz stanu zachowania malowidła zdecydowano się na
wykonanie retuszu z elementami rekonstrukcji. Podstawą wszystkich
podejmowanych decyzji były zachowane warstwy oryginalne, czarno–
biała przedwojenna fotografia malowidła oraz kolorowe fotografie
zrobione w trakcie poprzednich prac konserwatorskich (przed lub
w trakcie wykonywania retuszu). Na tej podstawie wykonano korektę
przekłamań powstałych w wyniku ostatniej konserwacji, spowodowanych
najprawdopodobniej brakiem szczegółowych materiałów źródłowych.
Chodziło tu głównie o zniekształcenia anatomiczne w przedstawieniu św.
Krzysztofa (szczególnie w partii kolan), zmianę kompozycji w partii
pejzażu (brak drzewa), zmiany kompozycji w partii nimbów oraz formy
kwiatów i gałęzi nad głowami obu postaci. Istotne rozbieżności
z oryginałem stwierdzono również w kolorystyce oraz walorze partii nieba
i kuli ziemskiej, trzymanej przez Chrystusa, a także w plastycznym
opracowaniu skał. Wszystkie te elementy skorygowano używając w pełni
odwracalnego spoiwa akrylowego Primal AC33 i najwyższej jakości suchych
pigmentów. W trakcie prac odkryto pozostałości złocenia podkreślającego
linię nimbów. Zdecydowano się zrekonstruować ten element kompozycji,
tym bardziej, że z przekazów ustnych konserwatora zajmującego się
dziełami Jana Rosena zachowanymi w USA wiemy, że zastosowanie
niewielkich ilości tego szlachetnego metalu w malarstwie ściennym jest
charakterystyczne dla tego autora.
1 Negatyw i odbitki wszystkich zdjęć są przechowywane
w kancelarii parafialnej.
2 Badania chemiczne wykonała Elżbieta Jeżewska w Pracowni
Badań Chemicznych Wydziału Konserwacji i Restauracji Dzieł Sztuki ASP
w Warszawie.
3 S. Stawicki, Rekonstrukcja malowideł ściennych – próba definicji podziału i oceny
wartości [w:] Studia i materiały Wydziału Konserwacji
i Restauracji Dzieł Sztuki ASP w Krakowie, t. I, cz. 2. Drogi
współczesnej konserwacji, Kraków 2000.
4 G.
Schulze-Głazik, G. Głazik, Kiedy potrzebna jest rekonstrukcja?
[w:] „Renowacje”, nr 1, 1999.
5 A. Diakowska-Czarnota, M. Kozarzewski,
Teoria i praktyka rekonstrukcji na przykładzie malowideł ściennych
w kaplicy św. Jakuba w kościele Mariackim w Gdańsku, [w:] „Ochrona
Zabytków”, nr 2, 1988.
6 K. Dąbrowski, Konserwacja malowideł
ściennych w Czerwińsku. Odkrycie romańskiej polichromii, [w:]
„Ochrona Zabytków”, nr 3–4, 1951.
7 J. Dudkiewicz, Sentymentalizm, autentyzm,
automatyzm [w:] „Ochrona Zabytków”, nr 1–2,
1961.
8 J. Remer, Z problematyki myśli
konserwatorskiej, [w:] Studia z muzealnictwa i konserwatorstwa
(wybór prac), t. II., Studia z konserwatorstwa. cz. 2, BMIOZ, seria
B, tom XLI, Warszawa 1976.
9 J. Białostocki, Historia sztuki wśród nauk
humanistycznych, Wrocław 1980.
10 A. Tomaszewski, Konserwatorstwo
pomiędzy „estetyką” i autentyzmem [w:] „Ochrona Zabytków”,
nr 3, 1988
11 W.
Zalewski, Problemy estetyczne konserwacji malarstwa ściennego.
Zakres i metody działania, [w:] Dysputy konserwatorskie 1.
Problemy konserwacji malowideł ściennych w województwie jeleniogórskim
i legnickim, Kraków 1979.
12 B. Szmygin,
Doktryny i zasady konserwatorskie a współczesne możliwości ich
realizacji, [w:] „Ochrona Zabytków”, nr 4, 1996.
13 W. Zalewski, op. cit.
14 Za: I. Płuska, Konserwacja i aranżacja
wnętrz klasztoru pobenedyktyńskiego na św. Krzyżu,
[w:] Czterdziestolecie Wydziału Konserwacji Dzieł Sztuki ASP w Krakowie (1950–
1990), BMIOZ, seria B, t. LXXXVIII, Warszawa 1992.