PODKOWIAŃSKI MAGAZYN KULTURALNY, nr 54-55

Małgorzata Baranowska

Tajemnice Henryka Wańka




Henryk Waniek to romantyczny malarz tajemnicy. Jego romantyczność potwierdził udział w wystawie w Zachęcie w roku 1975, zatytułowanej „Romantyzm i Romantyczność w sztuce polskiej XIX i XX wieku”. Waniek zaczął wystawiać w roku 1971 (indywidualne wystawy w galerii „A” w Gnieźnie i galerii „Na Jana” w Krakowie, udział w VI salonie marcowym Zakopane BWA, w galerii „Pryzmat” w Krakowie). Jego malarstwo wyrosło z klimatu lat sześćdziesiątych. Młodzi ludzie chcieli wtedy rozwijać swą duchowość. A cóż lepiej nadawało się do wyrażania tego dążenia niż sztuka? Nastąpiła inwazja kolorów, pytań bez odpowiedzi i poszukiwania tajemnic. Na początku lat siedemdziesiątych budziły zdumienie jego obrazy pełne niezwykłych, jakby niedokończonych, otwartych budowli. A jednak wydawały się one bardzo solidne, a przy tym opatrzone były oknami, które stwarzały wrażenie okienek na kosmos. Królowały tam szlachetne, kolorowe kamienie, wyglądające na osamotnione.

Solidne mury na dawnych obrazach Wańka z czasem nabrały cech przezroczystych kryształów, przez które przenikają barwy i obrazy. Tematyka jego malarstwa zgodna jest z tematyką jego twórczości literackiej. Obie są raczej filozoficzne niż fabularne. Aczkolwiek typ malarstwa Wańka nazywany jest czasem malarstwem literackim. Dla Wańka fabułą jest stan duchowy. Najbardziej charakterystycznym krajobrazem tego malarstwa jest pejzaż gór śląskich – podobnie jak jego literatury. Ale jest to dziwny krajobraz, który ma w sobie wszystko – ziemię, kosmos i dziwnie statyczny bieg czasu. Jak Góra czasów (1993), gdzie widzimy naraz noc i dzień, księżyc i słońce, krajobraz naturalny, góry, jakby o dwóch szczytach, i łączącą te szczyty wyraźnie starożytną kolumnadę. Wszystko to w kole, bo niewątpliwie świat wyobraźni autora jest kulisty, a jego czas spiralny. Nie sposób tego nie zauważyć, gdy na przykład oglądamy obraz Odwieczne wczoraj (1992) i patrzymy w głąb spirali. (Oczywiście wszystko w kole). Na obwodzie spirala zaczyna się od ziemi, brąz, następnie niebo o wschodzie słońca, róż i lazur z białymi chmurkami, ten lazur zwija się coraz bardziej, zagarniając ze sobą księżyc i ciemniejąc aż do całkowitego granatu usianego gwiazdami. Wokół spirali, na tle brązowym i czarnym, biegnie czarny i zielony napis: „JUŻ TUTAJ BYŁEŚ. JESZCZE TUTAJ BĘDZIESZ. W ŚWIĘTYM KRĘGU W DAWNYM KOLE”. Ten krąg znajduje się w kwadracie, a w nim, jak się wydaje – ciemne, lekko promieniujące planety, które wyraźnie pochodzą spoza naszego układu słonecznego. To naturalne w świecie podporządkowanym Nieznanemu. Waniek często używa symboli tajemnicy pod postacią chińskich wróżb czy okrągłych retort alchemika, olbrzymich labiryntów u stóp gór, nawet jajka Feniksa.

Jego ukochaną formą tajemnicy jest świątynia Salomona, z której pozostała tylko ściana zachodnia, zwana Ścianą Płaczu. Namalował wiele jej wyobraźniowych przezroczystych wizerunków. Przez jej kolumny i ściany oraz podłogę, zrobione z kryształu i bardzo kolorowe, widzimy jakieś bezludne krajobrazy.

Mocne barwy zieleni, brązu i lazuru uderzają w górskich krajobrazach Wańka. Jedną z syntez jego fantastyki wydaje się obraz Kołysanka (1990), gdzie widzimy latające nad nami i ginące za horyzontem odcięte szczyty gór, a pobliskie skały umieszczone są w kryształach powietrza. Na ostatnią wyprawę Wanda Rutkiewicz jako swój znak wybrała The Caravane to Dreams, jeden z takich fantasmagorycznych krajobrazów górskich. Malarstwo Wańka odznacza się bardzo silną i romantyczną kolorystyką. Widać tu wielki wpływ Caspara Davida Friedricha. Dla Wańka „obraz jest gwarantowanym środkiem transportu pomiędzy rzeczywistością potoczną a wewnętrznym, «innym światem»”.



Teksty na str. 33, 34 i 35 w wersji rosyjskiej drukowała „Nowaja Polsza”.


 <– Spis treści numeru