PODKOWIAŃSKI MAGAZYN KULTURALNY, nr 47

Europejskie Dni Dziedzictwa,
Podkowa Leśna 17-18 września



Marta Marciniak,
Marcin Mierzejewski

Relacje, wspomnienia i refleksje na temat parku miejskiego w Podkowie Leśnej



Park we wspomnieniach

Podkowa Leśna założona została przez Lilpopa w połowie dwudziestolecia międzywojennego. Według założeń architektonicznych park miał być miejscem spotkań mieszkańców tego miasta ogrodu, głównym miejscem rekreacji, gdzie mogłyby spotykać się rodziny, gdzie można odpocząć w cieniu drzew i zrelaksować się.

Staw, centralny punkt parku, był wówczas „bardziej krajobrazowy, romantyczny”, niż obecnie. Nad jego brzegami rosły brzozy i wierzby płaczące, z dwoma cyplami wybiegającymi w wodę1. Najprawdopodobniej przy brzegach cumowały łódeczki, którymi można było popływać po stawie. Doskonale nadawał się do odpoczynku, tym bardziej, że część otaczającego terenu jest piaszczysta. Zwłaszcza tuż po wojnie chętnie w tym miejscu plażowano.

To miejsce nie służyło tylko celom relaksacyjnym; przed wojną (oraz w trakcie, a także na przestrzeni kilku lat powojennych) zdarzały się tam także imprezy o charakterze sportowym, konkretnie zawody pływackie. Do dziś pozostały słupki startowe i miejsca sędziowskie wówczas wykorzystywane.

Zasilany był wodą z rzeczki, która płynęła przez tereny, na których powstało miasto. Współczesną pozostałością po tym cieku wodnym jest rów. Rzeczka wyschła w wyniku prowadzonych w pobliżu Podkowy prac melioracyjnych, które obniżyły poziom wód gruntowych, pozbawiając staw zasilania. Nie bez znaczenia jest też fakt, że mieszkańcy, przez których posesje przebiega koryto, niekoniecznie dbają o jego drożność, a niekiedy zasypują je, gdyż nie pasuje im ono w ogrodzie. W efekcie dziś staw jest suchą niecką, z rzadka wypełniają się wodą z roztopów albo bardzo ulewnych deszczy. Z biegiem lat i ta woda jest coraz bardziej zanieczyszczona, gdyż kanał i sama niecka są coraz bardziej brudne, wypełnione butwiejącymi liśćmi i innymi śmieciami.

Przedwojenna infrastruktura parku obejmowała ścieżki, małą architekturę (kosze i ławeczki) oraz tor saneczkowy z wieżą2.

Układ ścieżek w centralnej części parku (wokół i w pobliżu stawu) pozostał niezmieniony w stosunku do stanu sprzed wojny, z tą różnicą, że w tamtym okresie były wyżwirowane. Natomiast nieutwardzone ścieżki w części zadrzewionej w większym stopniu zdziczały i poprzerastały korzeniami. Trudno dziś powiedzieć, na ile zmienił się ich układ, choć prawdopodobnie w większości biegną w przybliżeniu podobnymi trasami.

Do pielęgnacji parku i miasta w latach przedwojennych zatrudnieni byli specjalni pracownicy. W efekcie „ścieżki, czy żwirowane, czy naturalne, były zadbane [była] wyraźna granica między ścieżką, a trawnikiem”. Dbali też o promenadę pieszą biegnącą przy torach kolejki wzdłuż granicy parku. Miała ona charakter reprezentacyjny: rosły tam kwiaty i krzewy ozdobne (np. irysy, kosaćce).

Dla miasta Podkowy zaprojektowano w jej początkach charakterystyczną małą architekturę. W jej skład wchodziły budynki kiosków, ławeczki, kosze na śmieci (także te znajdujące się w parku) oraz mostki przy stawie. Do jej budowy używano drewna i słomy, czasem kory.

W latach przedwojennych i w początkach okresu powojennego przez park biegł tor saneczkowy, wykorzystujący naturalne ukształtowanie terenu (opadającego na odcinku las – staw); najprawdopodobniej na jego początku stała drewniana wieża, dodająca mu wysokości i nadająca większy rozpęd na starcie. Dzisiaj pozostała po nim specyficzna ścieżka, nosząca ślady rynnowatego przekroju.

W parku znajdował się także inny obiekt rekreacyjny – korty tenisowe. Ich budowę rozpoczęto jeszcze przed wojną, w planach miało ich być trzy, zrealizowano jednak najwyżej dwa. Stały w pobliżu Kasyna, naprzeciwko frontu budynku. Były chętnie użytkowane przez mieszkańców miasta. Teraz w tym miejscu rosną drzewa.

Współcześnie trudno jest szczegółowo ustalić skład roślinności parku. W swoim charakterze mieścił się pomiędzy parkiem a lasem. Nie było w nim zatem klombów, ani strzyżonych krzewów ozdobnych; za to w poszyciu rosły najpewniej gatunki charakterystyczne dla takiej lokalizacji, np. konwalie. W efekcie pomiędzy drzewami było dużo przestrzeni, „było świetliście”. W drzewostanie przeważały dęby, obecnie najbardziej wyrośnięte drzewa w parku. Przed wojną dbano także o nierozprzestrzenianie się samosiejek, obecnie zajmujących dużą procentowo część obszaru parku.

Po wojnie z przyczyn ekonomicznych i politycznych3 zrezygnowano z zatrudniania kogokolwiek do prac w parku, pozostawiając go niejako samemu sobie. Podejmowane z inicjatywy władz działania były sporadyczne i chaotyczne, nie realizowały żadnego całościowego planu zagospodarowania tego terenu: m.in. naprawiano lub w razie potrzeby odbudowywano mostki, ławeczki i kosze na śmieci, zbudowano plac zabaw wzdłuż alei wjazdowej.

W tym też okresie wydzielono z terenu parku obszar wokół Kasyna, do tamtej pory stanowiący z nim całość. Miało to związek z wykorzystywaniem budynku przez różne instytucje. Budynek przed wojną był miejscem zabaw dla elity Podkowy Leśnej; powojenne czasy uczyniły z niego budynek szkoły podstawowej. Następnie (gdy szkoła została przeniesiona do nowego budynku) Kasyno zostało przejęte przez SPOŁEM, któremu służyło jako centrum szkoleniowe. Wtedy postawiono ogrodzenie, a w miejscu dawnych kortów tenisowych wykopano studnię. Od tego czasu teren wokół Kasyna odróżniał się od reszty parku, gdyż nowy właściciel w pewnym stopniu o niego dbał: posadzono wokół Kasyna świerki, a przy wejściu kwiaty.

Park współcześnie

Mimo braku zainteresowania ze strony władz miasta i braku opieki, park w dalszym ciągu spełniał swoje funkcje – „Kiedyś Podkowa była okoliczną atrakcją”. Zaraz po wojnie w parku odbywały się z inicjatywy przebywających w mieście artystów imprezy plenerowe, np. inscenizacja wesela góralskiego (krakowskiego?), pokazy tańców, przedstawienia itp. Park służył za miejsce spotkań okolicznym drużynom harcerskim, a szkołom za „klasę na świeżym powietrzu” – odbywały się tam lekcje w plenerze i szkolne majówki. Poza tym, park był dobrym miejscem spotkań i spacerów, czy to codziennych, czy od święta. O jego atrakcyjności decydowało na pewno położenie – niedaleko centrum miasta, a także pozostałości dawnego parkowego założenia – gęstość ścieżek, ławeczki, pojawiająca się od czasu do czasu woda w stawie; „ jak jest woda, to od razu jest inaczej”. Wraz z degradacją kortów i toru saneczkowego uprawianie sportów przeniosło się w większości do Lasu Nadarzyńskiego, może z wyjątkiem saneczkowania na piaszczystej górce koło stawu.

Obecnie park pełni podobne funkcje. Jest miejscem organizowania imprez zbiorowych takich jak jarmarki rycerskie, imprezy dla dzieci (Labirynt Filozoficzny), czy artystycznych performence'ów. Imprezy te odbywają się głównie w pobliżu, oraz we wnętrzach budynku Kasyna.

Oprócz tego, mieszkańcy wciąż korzystają z parku w „tradycyjny” sposób, jako z terenu spacerowego. Często widzi się tam ludzi z dziećmi bądź z psami. Piaszczysta górka wraz z wyschnięciem stawu straciła funkcje plaży, jest obecnie rozjeżdżona rowerami przez młodzież w wieku gimnazjalnym, podobnie jak niecka po stawie oraz rów dawniej doprowadzający wodę (biegnący od strony torów kolejki WKD). Park jest także dla młodzieży miejscem spotkań, jedynym takim w okolicy, dającym poczucie swobody, na jakie nie można liczyć w domu.

Park cieszy się popularnością nie tylko wśród mieszkańców Podkowy. Przyjeżdżają tu też ludzie z Brwinowa, Żółwina i innych okolicznych miejscowości, biegną przez niego także szlaki turystyczne.

Trudno powiedzieć, co decyduje o wyjątkowości parku podkowiańskiego. Być może jest to efekt jego wkomponowania w plan ogólny miasta. W teoretycznej koncepcji Miasta–Ogrodu park miejski, tzw. Volkspark, odgrywał bardzo ważną rolę. Miał być miejscem publicznym, gdzie mieszkańcy mogliby się spotykać i uczestniczyć w różnego rodzaju imprezach, zawodach sportowych itp. Podobną funkcję park w Podkowie spełnia do dziś.

Przyszłość parku

Obecny kształt i charakter parku jest efektem jego trwającego ponad 60 lat pozostawienia samemu sobie. Początkowo zaprojektowany jako zadbany, lecz nie nazbyt wymuskany miejski teren zielony, z biegiem lat przekształcał się bez większej ingerencji człowieka; nowe rośliny wyrastały tam, gdzie wysiewały się nasiona, nikt nie dbał o to, w których miejscach powstają nowe ścieżki. Ludzie korzystali z niego dalej na swój sposób. Kwestią otwartą pozostaje: co zrobić z parkiem w przyszłości?

Rozwiązaniem najmniej konfliktowym i kosztownym jest pozostawienie status quo. Ostatecznie już od wielu lat nikt o ten teren nie dba, poza niezbędnymi naprawami i wymianą ławek, koszy na śmieci i mostków nad suchymi przez większość czasu rowami, a i tak miejsce to jest wykorzystywane przez ludzi. Rozwiązanie to nie wydaje się jednak satysfakcjonujące. Tak duży, zaniedbany teren niemal w centrum miasta, które szczyci się swoim unikalnym planem i ciekawą architekturą nie jest najlepszą wizytówką. Zaczynający się latem 2005 roku remont budynku Kasyna i plany jego późniejszego wykorzystania nie są obojętne również dla przyszłości parku. Odnowiony, reprezentacyjny budynek będzie potrzebował odpowiedniego otoczenia, którego nie zapewni park w jego obecnym kształcie.

Można by było przywrócić parkowi jego przedwojenny charakter – ogrodzonego i zadbanego, ale nie sztucznego, w którym główne alejki byłyby wysypane żwirem, woda mechanicznie doprowadzona do stawu, roślinność przerzedzona i kontrolowana. Jednak wówczas park straciłby swój leśny, otwarty charakter, co nie znalazłoby zapewne uznania w oczach niektórych mieszkańców. Łatwo by było w tym momencie przesadzić, stworzyć miejsce nie mające pierwotnego swobodnego kształtu. Rozwiązanie to wymagałoby także znacznych nakładów finansowych; raz, przy stworzeniu i realizacji planu odnowy, dwa, przy późniejszej pielęgnacji.

Istnieje też przeciwna wyżej opisanej tendencja, którą można nazwać ekologiczną. W myśl tej koncepcji, teren parku powinien mieć status terenu chronionego, jako siedlisko zwierząt i teren leśny. To oznaczałoby zapewne ograniczenia w dostępie do parku i wykorzystaniu tego terenu np. do organizacji imprez. W świetle tej koncepcji należałoby jednak się wpierw zastanowić, czy położona pośród lasów Podkowa potrzebuje kolejnego lasu w mieście?




1 Po prawej stronie patrząc od strony ze słupkami startowymi.
2 Nie jest całkowicie pewne, czy wieża została wykonana, czy też miała dopiero zostać zbudowana.
3 Podkowa Leśna miała sanacyjny rodowód, inwestowanie w nią nie było politycznie poprawne.



 <– Spis treści numeru