Obraz wymaga pewnej dobrej woli ze strony widza, wymaga wysiłku, ale może się zdarzyć, że wysiłek ten będzie nagrodzony.
Jarosław Modzelewski (2000)
Wśród wczesnych prac Jarosława Modzelewskiego, jakie
wybrałam pamięcią z wystaw Gruppy, dominują obrazy
Strzemiński opłakujący Malewicza (1985) i biało-czerwone
Dwa odrzutowce (1983). Pierwszy określa jego stanowisko wobec
awangardy międzywojennej, drugi jest wykładnią sytuacji Polski
w stanie wojennym. Oba te wyróżniające się dzieła, ze względu na
niemal plakatowy rodowód, nie są może typowym przykładem szkoły
malarskiej prof. Stefana Gierowskiego, której Modzelewski jest
ważnym przedstawicielem, ale określają jego postawę, a zarazem mogą
być wskazywane jako symbol młodej sztuki lat osiemdziesiątych.
Modzelewski należy do grona twórców, którzy potrzebę
malowania nosili w sobie od zawsze. Nie zraża go, że tylko niewielki
procent ludzi „odczuwa potrzebę bycia z obrazem”. Określając swój
„duchowy dom” — jak pisał — próbuje odnaleźć w sztuce nową
jakość ludzkiej egzystencji „między tyranami wschodu i zachodu”.
Punktem wyjścia do przedstawienia obecności człowieka we
współczesności stała się dla niego poetyka lat pięćdziesiątych, kiedy to
obowiązywała jeszcze ideologia socjalistycznej doskonałości. Jej
wyrazicielem i niezrównanym demaskatorem był Andrzej Wróblewski,
którego dokonania stanowiły istotny punkt odniesienia dla twórczości
artysty. Modzelewski uznał go za swojego nauczyciela, podjął próbę
reinterpretacji wizji Rozstrzelań czy Ukrzesłowień,
konfrontacji dawnych bohaterów ze współczesnością. Zastygłe
w zatrzymanym ruchu postaci, na obrazach Modzelewskiego dalej
pozostają samotne, porzucone w surowej nieprzyjaznej, płasko
oznaczonej przestrzeni. Jako dopełnienie literackie wizji zaczerpniętych
z obrazów Wróblewskiego, Modzelewski wykorzystał twórczość
Władysława Broniewskiego, wybranego jako temat wystawy
w Stawisku, również ze względu na kontakty z Jarosławem
Iwaszkiewiczem. Broniewski jest przykładem postaci tragicznej,
wewnętrznie sprzecznej. Trudno pogodzić osobowość poety
zasłużonego w walce o niepodległość Polski w legionach Piłsudskiego,
z autorem bezsensownego, bałwochwalczego hymnu napisanego na
cześć Józefa Stalina. Portret stojącego na głowie poety, przywołany
w obrazie Broniewski (2002), stał się kolejnym powodem do
ironicznej refleksji nad kondycją artysty, fizyczną i moralną.
Twórczość Modzelewskiego koncentruje się wokół odczuć
duchowych, jest pretekstem do rozważań nad życiem i sztuką,
ewokacją codzienności. Idąc śladami Broniewskiego artysta obserwuje
brzegi Wisły, w miejscu urodzenia poety (w okolicach Płocka),
poszukuje szczególnych form, wyjątkowych przedmiotów
w zrelatywizowanej nadwiślańskiej przestrzeni, łączącej czas poety
z czasem malarza, znajduje dla nich miejsce we własnej twórczości.
Dokonuje kolejnej konfrontacji przemyśleń i wizji, szuka realnych
odniesień, tego co w nich najistotniejsze, dyskutuje z samym sobą. Ten
typ pracy wymaga ciągłych wewnętrznych zmagań, racjonalnych ale
także i duchowych, każdego dnia, w pracowni, w plenerze — przy
sztaludze.
Modzelewski przedstawiając wystawę Broniewski, utwierdza
nas w przekonaniu, iż wskazywanie znaczących miejsc, istotne także
w poezji, ułatwia artyście przekaz wybranych sposobów wyobrażeń,
stanowi ich najważniejsze źródło. Nawet w pejzażach opuszczonych
przez człowieka, można odnaleźć pozostawione przez niego ślady,
które są dowodem stałej ludzkiej obecności. Obrazy Modzelewskiego
są powodem różnych interpretacji, artysta komentując te, często
sprzeczne, wypowiedzi podkreśla: „że za wszystkim co widać, kryje
się Niewidzialne”, trzeba tylko chcieć je zobaczyć. Jego w pełni
niezależne malarstwo do uznanej hierarchii znaczeń wprowadza własne
jasno sprecyzowane kryteria, pozostaje wiarygodnym środkiem
poznawania zarówno siebie samego, jak i otaczającej nas
rzeczywistości.
—› Obrazy Jarosława Modzelewskiego
Jarosław Modzelewski
Malarz, pedagog urodził się 1955 roku w Warszawie. W latach 1975-1980
studiował na Wydziale malarstwa Akademii Sztuk Pięknych
w Warszawie, w pracowni prof. Stefana Gierowskiego. W latach
1982-1992 należał do zespołu twórczego Gruppa (Ryszard
Grzyb, Paweł Kowalewski, Włodzimierz Pawlak, Marek Sobczyk
i Ryszard Woźniak), wystawiał oraz uczestniczył w akcjach
artystycznych ugrupowania. Był współredaktorem pisma Oj dobrze
już}, wydawanego przez Gruppę w latach 1984-1988. Od
1982 roku pracuje na warszawskiej ASP na Wydziale malarstwa, gdzie
prowadzi pracownię. Stale współpracuje z Galerią Zderzak
w Krakowie. Mieszka i pracuje w Warszawie.