PODKOWIAŃSKI MAGAZYN KULTURALNY, nr 33

Jan Henryk Rosen (1891 - 1982)


Jan Henryk Rosen

Malarz, twórca dzieł o tematyce religijnej. Urodzony w Warszawie, zmarł w Arlington koło Waszyngtonu.


Jan Henryk był synem Jana Rosena, znanego i bardzo popularnego malarza scen wojskowych, dokumentalisty (autora m.in. obrazów Rewia na Placu Saskim i Powstańcy z 1863 r.), i Wandy z domu Handtke, córki warszawskiego przemysłowca. Od trzeciego roku życia mieszkał w Paryżu z siostrami Marią i Zofią (1897 - 1975) - późniejszą rzeźbiarką. Miał rozlegle zainteresowania, studiował historię sztuki w Monachium, Paryżu, Lozannie. W czasie I wojny światowej z 11 pułkiem kirasjerów walczył pod Ypres i nad Sommą, a w 1917 roku wstąpił do tworzącej się armii polskiej, współorganizował ją, zostając potem doradcą wojskowym przy Lidze Narodów w Genewie. Był kawalerem Krzyża Virtuti Militari i Krzyża Walecznych, francuskiej Legii Honorowej i Croix de Guerre oraz brytyjskiego Military Medal for Bravery in the Field. Do Polski wrócił w 1921 roku mając lat 30 i po krótkim pobycie w koszarach w Brodach zaczął pracować w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, równocześnie uczęszczając do Miejskiej Szkoły Sztuk Zdobniczych i Malarstwa.

Debiutował udziałem w zbiorowej wystawie „Grupy 12” w 1921 roku w Zachęcie, a już trzy lata później, w 1925 roku w tej samej galerii przedstawia publiczności dwanaście obrazów, których tematy stanowiły sceny ze Złotej Legendy Jakuba de Voragine. Te niewielkie, malowane na desce obrazy, wywołały duże zainteresowanie, choć krytyka wypominała mu związki z dziewiętnastowiecznymi prądami w malarstwie „...J.H. Rosen żyje wśród koncepcji neoromantyzmu i symbolizmu... Jego forma posługująca się płaską plamą w obramieniu subtelnego konturu, odpowiada koncepcji ubiegłego wieku...”1

Właśnie te obrazy spodobały się ks. Arcybiskupowi Józefowi Teodorowiczowi, który zaproponował Rosenowi dekorację wnętrza starej lwowskiej katedry ormiańskiej z XIV. wieku, przebudowanej w 1908 roku. Artysta pracował przez cztery lata, pokrywając kompozycjami ściany świątyni i projektując witraże. W scenach z Nowego Testamentu i Żywotów Świętych portretował współczesnych wybitnych lwowian, czym dodatkowo wzbudził entuzjazm mieszkańców miasta. Stanisław Wasylewski, autor książki Lwów pisze: „W latach ostatnich katedra ormiańska zdobyła arcydzieło, które ją stawia w rzędzie najpiękniej ozdobionych świątyń w Polsce...Ormianie i nie tylko Ormianie dumni są z ukończonej już pracy, która przyniosła nieoczekiwane, rozsławione już za granicą, piękności sztuce polskiej. Metryki Rosena szukać trzeba u malarzy flamandzkich i u prerafaelitów, u Burne Jonesa i u D. G. Rosettiego. A w nim samym najwięcej... W rezultacie stworzył dzieło, dla którego trudno znaleźć porównanie na całym obszarze plastyki polskiej...”2

Ten klimat podziwu towarzyszy Rosenowi odtąd stale. Był malarzem religijnym wysoko cenionym również poza granicami Polski. Wkrótce w 1930 roku, został profesorem rysunku figuralnego na Politechnice Lwowskiej.
Do Podkowy Leśnej przyjechał w roku 1935 po wykonaniu m.in. polichromii kaplicy na Kahlenbergu pod Wiedniem i dwóch kompozycji o tematyce polskiej malowanych w Castel Gandolfo na życzenie papieża Piusa XI (w latach 1919 - 21 nuncjusza stolicy apostolskiej w Warszawie). W Podkowie, mieszkając w domu Baniewiczów, wykonał w prezbiterium kościoła malowidło ścienne przedstawiające patrona kościoła - św. Krzysztofa i cztery kartony do witraży z wyobrażeniem świętych: Jana, Mikołaja, Juliana i Rafaela-Archanioła, które zostały wykonane w Krakowie przez zakład witrażniczy Żeleńskich.

Rok później Rosen malował kaplicę Seminarium Duchownego w Przemyślu i kościół parafialny w Krościenku, a w 1937 roku wyjechał do Stanów Zjednoczonych na zaproszenie ambasadora RP, hr. Jerzego Potockiego, by w sali recepcyjnej ambasady malować obraz Sobieski pod Wiedniem. Pozostaje w Stanach i tam wykonuje witraże i mozaiki, polichromie i freski, maluje obrazy na płótnie i drewnie. Prace jego znajdują się m.in. w Waszyngtonie, Stanford, Pittsburgu, Memphis. Wymienić też należy Anaheim (miała tu swą rezydencje Modrzejewska), gdzie w kaplicy wojskowej oprócz dzieła Henryka znajdują się dwie płaskorzeźby w drewnie dłuta Zofii Rosen. Dwa lata przed śmiercią artysta namalował dla papieża Jana Pawła II niewielki obraz przedstawiający św. Stanisława biskupa.
Jan Henryk Rosen mówił: „...Malarstwo ścienne jest częścią architektury i trzeba się podporządkować jej wymogom. Ściana jest płaska i nie należy na niej robić iluzyjnej głębi perspektywą obrazu...”3

Zofia Broniek




1 Tygodnik Literacki. 1925, str. 41
2 Stanisław Wasylewski, Lwów (z cyklu Cuda Polski)
3 Stanisław Jordanowski, Przegląd polski, USA, maj 1982, nr 20 - 22.


Zdjęcie J. H. Rosena z lat 70. publikujemy dzięki uprzejmości Instytutu Historii Sztuki - Zbiory Specjalne.




 <– Spis treści numeru